Strona główna  /  Z życia Kościoła  /  Rok 2023  /  Liturgia Godzin cz. 2

Liturgia Godzin cz. 2

Kontynuujemy cykl poświęcony Liturgii Godzin, codziennej modlitwie ludu Bożego.

W poprzednim odcinku podkreślaliśmy, że Liturgia Godzin, czyli modlitwa brewiarzowa, jest dla wszystkich, a więc nie tylko dla kapłanów, czy osób zakonnych. Swoimi korzeniami sięga samych początków Kościoła. W Dziejach Apostolskich czytamy, że modlono się o różnych porach dnia i nocy, co potem przekształciło się stopniowo w określone godziny modlitw, obejmujące całą dobę. Pisaliśmy, że Liturgia Godzin jest przede wszystkim modlitwą uwielbienia Boga i prośbą błagalną. Zaznaczyliśmy, że istnieje ścisły związek między Liturgią Godzin a Eucharystią. Celebracja Liturgii Godzin rozciąga na cały dzień owoce Mszy św. Dzięki temu cały dzień staje się eucharystyczny i zakorzeniony w liturgii Mszy św.

Dziś w naszych rozważaniach posuniemy się dalej.

Niezwykle ważne jest, aby pamiętać, że Liturgia Godzin nie jest naszą prywatną czynnością. Nawet jeżeli odmawiamy ją sami, np. w naszym mieszkaniu, czy na ławce w parku, to łączymy się w tej modlitwie z całym Kościołem i odmawiamy ją w imieniu całego Kościoła! Co więcej, dzięki temu związkowi z Kościołem, łączymy się z liturgią, która stale celebrowana jest w Królestwie Niebieskim. Możemy to czynić dzięki Jezusowi.

Paweł VI w Konstytucji Apostolskiej Laudis canticum pisze, że „Pieśń Chwały rozbrzmiewającą w niebie przez całą wieczność i wprowadzoną na to nasze ziemskie wygnanie przez Jezusa Chrystusa, Najwyższego Kapłana, podejmuje Kościół od tylu już wieków w sposób stały i wierny, nadając jej wspaniałe i różnorodne formy”.

Tak więc Kościół, czyli każdy z nas, celebrując Liturgię Godzin łączy się z Pieśnią Chwały Boga wiecznie rozbrzmiewającą w niebie. W każdej chwili możemy dołączyć do liturgii niebieskiej. Można więc w pewnym sensie powiedzieć, że Liturgia Godzin po prostu jest. Niezależnie od tego, czy ją odmawiamy czy nie, ona po prostu jest. Od nas zależy, czy do niej dołączymy.

Myśl tę Paweł VI rozwija i uzupełnia nieco dalej w tym samym dokumencie:

Modlitwa chrześcijańska jest przede wszystkim modlitwą całej społeczności ludzkiej, którą Chrystus łączy z sobą. Mają w niej udział poszczególni jej uczestnicy, a jednocześnie jest ona modlitwą całego Ciała; jest głosem umiłowanej Oblubienicy Chrystusowej, wypowiadającym pragnienia i prośby ludu chrześcijańskiego, a także błagania o zaspokojenie potrzeb wszystkich ludzi. Jedność tej modlitwy płynie z serca Chrystusa. «Pragnął bowiem nasz Odkupiciel, by życie, które rozpoczął w swym ziemskim ciele przez modlitwy i ofiarę, przetrwało przez wieki w Jego Ciele Mistycznym, czyli w Kościele».
W ten sposób modlitwa Kościoła «staje się modlitwą Chrystusa i Jego Ciała zwróconą do Ojca». Gdy więc odprawiamy oficjum, rozpoznajemy nasze głosy w głosie Chrystusa, a Jego głos w naszych głosach.”

To jest niesamowite. Sam Chrystus modli się do Ojca naszymi głosami! Kiedy modlimy się Liturgią Godzin, wypowiadamy słowa psalmów, hymnów, czytań, to nasz głos niejako użyczamy Jezusowi. A On tym naszym głosem modli się do Ojca. Tak! Tym naszym brzydkim, często zachrypniętym, nieskładnym głosem. Jednocześnie głos Chrystusa staje się naszym głosem.

I do tego wszystkiego nie potrzeba święceń kapłańskich. Wystarczy wziąć brewiarz i się modlić.

Liturgia Godzin w swojej istocie zawsze jest dialogiem między Bogiem a człowiekiem. Jednak najlepiej, gdy odmawia się ją we wspólnocie, gdyż wtedy wyraźniej uwydatnione jest to, że stanowi ona modlitwę wspólnoty Kościoła. „Wspólne odprawianie tej liturgii sprzyja czynnemu uczestnictwu biorących w niej udział zgodnie z funkcją przypadającą każdemu. Dzieje się to przez aklamacje, dialog, chórowe odmawianie psalmów i dopuszcza różnorodne zastosowanie form i środków wyrazu” – czytamy w Ogólnym Wprowadzeniu do Liturgii Godzin (OWLG).

Liturgię Godzin można oczywiście, o czym już wspominaliśmy, odmawiać indywidualnie i przez to nic nie traci ona na swojej wartości. Lepiej jednak, jeśli tylko mamy taką możliwość, odmawiać ją we wspólnocie. Jest to wtedy bardzo ważny symbol tego, że jest to modlitwa Kościoła, który stanowi wspólnotę wierzących.

Dlatego bardzo pięknym i cennym zwyczajem jest odmawianie Liturgii Godzin we wspólnocie rodzinnej. Oczywiście, w jakiejś części, bo przecież nikt osób świeckich nie namawia do odmawiania wszystkich Godzin kanonicznych dnia. Chociaż jasne jest, że jeżeli chcą, mają taką możliwość i czas, to mogą to robić. Mogą nawet korzystać z Monastycznej Liturgii Godzin, która jest dłuższa od tej podstawowej, zawartej w brewiarzu. Wtedy odmówienie niedzielnej Godziny Czytań może zająć nawet tytułową godzinę.

Oczywiście, kiedy na poszczególne części Liturgii Godzin mówimy, że są to Godziny kanoniczne, nie oznacza, że ich celebracja trwa godzinę zegarową. Trwa zdecydowanie krócej. Wyjątkiem jest właśnie wspomniana niedzielna Godzina Czytań, która celebrowana z Monastycznej Liturgii Godzin może potrwać nawet godzinę zegarową. W tym, że części Liturgii Godzin są nazywane godzinami,chodzi o to, że jest to liturgia, która uświęca poszczególne godziny dnia.

Tak więc najczęściej świeckim nie uda się wspólnie odmówić wszystkich Godzin. Warto się jednak postarać, aby odmówić wspólnie chociaż Jutrznię albo Nieszpory, bo są to główne, podstawowe Godziny kanoniczne.

Jeżeli ktoś jest samotny, mieszka sam, może spokojnie indywidualnie odmawiać Liturgię Godzin. Może też poszukać kościoła, gdzie jest ona celebrowana publicznie
i przynajmniej od czasu do czasu tam udać się na modlitwę. Niestety takich świątyń jest bardzo mało. Są to głównie kościoły zakonne. Tak jest np. w kościele św. Marcina w Warszawie, u dominikanów w Krakowie, u karmelitów bosych w Katowicach, czy też u benedyktynów w Tyńcu. Ten ostatni klasztor transmituje nawet całą Liturgię Godzin mnichów na stronie tyniec.tv, a jest to okazja, aby odmawiać Godziny kanoniczne łącząc się z benedyktynami za pośrednictwem internetu.

Warto dodać, że chór zakonny jest właśnie miejscem sprawowania przez siostry lub braci Liturgii Godzin. Chóry są różnie rozmieszczone, w zależności od zakonu czy świątyni, ale prawie zawsze, w zakonach starszych i kontemplacyjnych, przylegają do kościoła od strony części klauzurowej, albo po prostu są w kościele.  

„Ludzi świeckich gromadzących się z różnych powodów, apostolskich lub innych, zachęca się do wypełnienia obowiązku wspólnej modlitwy Kościoła przez odmówienie części Liturgii Godzin. Wypada bowiem, by się przyzwyczajali do czczenia Boga w duchu i prawdzie, a to przede wszystkim przez czynność liturgiczną. Niech też wiedzą, że przez kult publiczny i modlitwę dosięgają wszystkich ludzi i w niemałym stopniu mogą się przyczynić do zbawienia całego świata” – czytamy w OWLG.

Liturgia Godzin ma swój specyficzny układ i głęboką teologię, co warto poznać. Tym będziemy się zajmować w następnych odcinkach naszego cyklu. Omówimy wszystkie Godziny kanoniczne, czyli wchodzące w skład modlitw brewiarzowych.