Strona główna  /  Z życia Kościoła  /  Rok 2023  /  Liturgia Godzin - Psalmodia. Cz. 3

Liturgia Godzin - Psalmodia. Cz. 3

W poprzednim odcinku cyklu o Liturgii Godzin, omawiając Jutrznię, zajmowaliśmy się Psalmodią. Dziś ciąg dalszy.

W Liturgii Godzin psalmy są tak dobrane, aby dobrze odpowiadały charakterowi danego momentu dnia. Odmawiając Jutrznię zaczynamy nowy dzień, wypełniony modlitwą, pracą, odpoczynkiem, ale także pewną wewnętrzną walką. Dlatego prowadzimy z Bogiem dynamiczny, udramatyzowany dialog. Błagamy Go o pomoc: „Usłysz Panie moje słowa, zważ na moje jęki. Wytęż słuch na głos mojej modlitwy, Królu mój i Boże” (psalm 5). Albo: „Daj mi już o świcie doznać łaski Twojej, bo w Tobie pokładam nadzieję” (psalm 143). Albo: „Daj nam pomoc przeciw nieprzyjacielowi, bo ludzkie wsparcie jest zawodne” (psalm 108). W jakimś sensie te psalmy mają obudzić nas do życia, dodać sił na cały dzień.

W psalmie 90 modlimy się: „Panie, Ty dla nas byłeś ucieczką z pokolenia na pokolenie. Zanim narodziły się góry, nim powstał świat i ziemia, od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem. Obracasz w proch człowieka i mówisz: «Wracajcie, synowie ludzcy». Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, albo straż nocna. Porywasz ich, stają się niby sen poranny, jak trawa, która rośnie: Rankiem zielona i kwitnąca, wieczorem więdnie i usycha”. I pod koniec psalmu: „Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał? Bądź litościwy dla sług Twoich. Nasyć nas o świcie swoją łaską, abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć.”

Komentując ten psalm w jednej z katechez środowych w 2003 roku św. Jan Paweł II mówił: „Na progu nowego dnia Liturgia Jutrzni tym Psalmem pomaga nam uwolnić się od złudzeń i pychy. Życie ludzkie ma swój kres (…). A do tego mijające godziny, dni i miesiące naznaczone są «trudem i marnością» (…), a lata są niczym «westchnienie». Oto wielka lekcja: Pan uczy nas «liczyć dni nasze», abyśmy przyjmując je ze zdrowym realizmem, «zdobyli mądrość serca» (…). Jednakże modlący się prosi Boga o coś więcej: by Jego łaska napełniła siłą i radością nasze dni, choć są one tak znikome i pełne trudnych prób. Prosi, by dał nam zakosztować smaku nadziei, nawet jeżeli unosi nas fala czasu. Jedynie łaska Pańska może nadać trwałość i znaczenie naszym codziennym działaniom (…). Prosimy Boga na modlitwie, aby promień wieczności oświecił nasze krótkie życie i nasze czyny. Gdy łaska Boża będzie w nas obecna, sprawi, że światło będzie jaśnieć nad przemijającymi dniami, nędza zamieni się w chwałę, a to, co wydaje się pozbawione sensu, nabierze znaczenia.”

Ważne jest, aby pamiętać, że psalmy są tekstami natchnionymi, odmawiał je sam Pan Jezus. Można więc powiedzieć, że to sam Bóg modli się w nas. Jesteśmy w jedności z modlącym się Bogiem! Włączamy się w coś, co trwa odwiecznie i całkowicie nas przerasta. Ale jest dla nas, dzięki łasce Bożej, dostępne.

„Tak więc pomiędzy niebem a ziemią nawiązuje się swego rodzaju wymiana, dzięki której działania Boże spotykają się z pochwalną pieśnią wiernych. Liturgia jednoczy ze sobą dwa sanktuaria: ziemską świątynię oraz nieskończone niebo, Boga i człowieka, czas i wieczność” – mówił św. Jan Paweł II w jednej ze wspomnianych katechez środowych.

Opat tyniecki o. Szymon Hiżycki OSB w czasopiśmie oblatów benedyktyńskich Benedictus zwraca uwagę, że Psalmodia jest rodzajem przewodnika. „Jest wezwaniem do tego, żeby człowiek posługiwał się tekstem spisanym wiele wieków temu, ponad 2000 lat temu, po to, żeby nie produkować własnych pomysłów, w jaki sposób do Pana Boga się zwracać, i w jaki sposób Go uwielbiać, ale żeby korzystać z tekstów Tradycji. Można powiedzieć, że na Psalmodii uczymy się, w jaki sposób rozmawiać z Bogiem i posługujemy się do tego, mówiąc żartobliwie, «rozmówkami», które ktoś wcześniej napisał, ktoś, kto to potrafił. (…). Nie musimy wymyślać tego sami, bo byli przed nami inni, którzy to przeszli
i możemy od nich się uczyć. (…)

Psalmodia – i to jest bardzo podkreślane w Tradycji – ma za zadanie porządkowanie myśli. Wtedy, kiedy nasze myśli chodzą od tematu do tematu, kiedy szaleją, przypominają nam różnego rodzaju złe rzeczy, czy doznajemy pokus, prób, to Psalmodia jest tym środkiem, który ma nam pomóc uciszyć tą bieganinę. Nie zajmujemy się tym, co nasz mózg produkuje, ale skupiamy naszą uwagę na tekście Psalmu, który właśnie przed nami się pojawia i on nas prowadzi. Nie zajmujemy się tymi «muchami», które wokół nas latają i próbują nas rozproszyć, ale dajemy rękę psalmiście i on nas prowadzi, krok po kroku. W ten sposób łatwiej jest nam opanować rozproszenie, czy różnego rodzaju atakujące nas pokusy” – pisze o. Hiżycki.

Podkreśla też, że psalm nas wychowuje. Ważne jest to, że Psalmodia jest przeznaczona na dany dzień, czyli nie my ją wybieramy, ale ona jest nam zadana. W ten sposób niejako wyrzekamy się własnej woli i dajemy się prowadzić przez Liturgię Kościoła tak, jak to jest na dany dzień wyznaczone.

Każdy psalm ma własną antyfonę, którą należy odmówić również wtedy, gdy Liturgię Godzin odprawia się bez śpiewu albo prywatnie. „Antyfony bowiem pomagają do uwydatnienia rodzaju literackiego danego psalmu; czynią z psalmu osobistą modlitwę odmawiającego go; zwracają uwagę na jakieś zdanie, którego łatwo by się nie zauważyło; w różnych okolicznościach nadają temu czy innemu psalmowi szczególny charakter; zwłaszcza pomagają w interpretacji typologicznej lub odnoszącej się do danego święta; (…) wreszcie urozmaicają i uprzyjemniają odmawianie psalmów” – czytamy w Ogólnym Wprowadzeniu do Liturgii Godzin.

I tak np. antyfona do psalmu 143 brzmi: „Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza, bo w Tobie, Panie, pokładam nadzieję.” Odmawiamy ją na początek i zakończenie każdego psalmu. Natomiast umieszczony pod numerem każdego psalmu jego tytuł (w przypadku psalmu 143 jest to „Modlitwa w ucisku”), nie jest tekstem natchnionym i pochodzi od redaktora.

W tej części Jutrzni umieszczono również pieśni ze Starego i Nowego Testamentu.

W następnym odcinku naszego cyklu o Liturgii Godzin nadal będziemy omawiać strukturę Jutrzni.