Strona główna  /  Z życia Kościoła  /  Rok 2019  /  40. rocznica I pielgrzymki św. Jana Pawła II do Ojczyzny

40. rocznica I pielgrzymki św. Jana Pawła II do Ojczyzny

 Na początku czerwca przypada 40. rocznica I pielgrzymki św. Jana Pawła II do Ojczyzny.

Ta pielgrzymka odmieniła oblicze polskiej ziemi, o co modlił się papież. „Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi!... Tej ziemi!" - to słynne słowa św. Jana Pawła II wygłoszone podczas Mszy św. odprawionej 2 czerwca na ówczesnym Placu Zwycięstwa w Warszawie (dziś Plac Piłsudskiego).

W 1979 r. Jan Paweł II odwiedził: Warszawę, Gniezno, Częstochowę, Kraków, Kalwarię Zebrzydowską, Wadowice, Oświęcim i Nowy Targ. Wszędzie był entuzjastycznie witany przez tłumy wiernych. W swoim słowie do polskich biskupów, wygłoszonym podczas tej pielgrzymki, papież mówił: „Pamiętajcie, że Kościół polski ma pozycję światową, czy chce czy nie chce. Fakt, że papieża wybrali z Polski, jest tylko dowodem na to. W myśleniu Kościoła w Polsce ma być stale obecny ten problem: dlaczego doświadczenia Kościoła w Polsce stały się potrzebne całemu Kościołowi? Kościół w Polsce stał się i staje się wciąż potrzebny i to w wymiarach uniwersalnych - na Południe, na Północ - wszędzie".

W swoich homiliach Jan Paweł II podkreślał podstawowe prawdy naszej wiary, przypominał wartości chrześcijańskie. Na Placu Zwycięstwa w Warszawie mówił: „Kościół przyniósł Polsce Chrystusa - to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa. I dlatego Chrystusa nie może wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu na ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski - przede wszystkim jako dziejów ludzi, którzy przeszli i przechodzą przez ziemię!"

Ważnym wydarzeniem było 3 czerwca spotkanie Ojca Świętego z młodzieżą przed kościołem akademickim św. Anny Warszawie. Rektorem tej świątyni był wówczas ks. prał. Tadeusz Uszyński, moderator i odnowiciel Sodalicji Mariańskich w Polsce, który z racji pełnionej funkcji był jednym z organizatorów tego spotkania. Na zakończenie uroczystości Jan Paweł II dokonał błogosławieństwa krzyży przyniesionych przez młodych Polaków. Gdy ten moment nadszedł, ponad głowami uniesiono wiele tysięcy drewnianych krzyży i krzyżyków. Bardzo wymowny znak, który już na zawsze został w pamięci uczestników.

W Gnieźnie Jan Paweł II podkreślał jedność chrześcijańskich narodów oraz rolę i zadanie Kościoła w obronie praw człowieka. Jan Paweł II m. in. mówił: „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozporządza, ażeby ten papież - Polak, papież - Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu? (...) Ten papież - świadek Chrystusa, miłośnik Jego Krzyża i Zmartwychwstania, przychodzi dziś na to miejsce, aby dać świadectwo Chrystusowi żyjącemu w duszy jego własnego narodu, Chrystusowi żyjącemu w duchach narodów, które kiedyś przyjęły Go jako Drogę, Prawdę i Życie. (...) Przychodzi więc wasz rodak, papież, aby wobec całego Kościoła, Europy i świata mówić o tych często zapomnianych narodach i ludach. (...) Przychodzi wszystkie te narody i ludy - wraz ze swoim własnym - przygarnąć do serca Kościoła: do serca Matki Kościoła, której ufa bezgranicznie".

Z kolei w Częstochowie Jan Paweł II złożył Akt Oddania Matce Bożej. Mówił, iż na Jasnej Górze bije serce narodu: „Jasna Góra jest sanktuarium Narodu. Trzeba przykładać ucho do tego świętego Miejsca, aby czuć, jak bije serce Narodu w Sercu Jego Matki i Królowej. A jeśli bije ono tonem niepokoju, jeśli odzywa się w nim troska i wołanie o nawrócenie, o umocnienie sumień, o uporządkowanie życia rodzin, jednostek, środowisk - trzeba przyjąć to wołanie. Rodzi się ono z miłości matczynej, która po swojemu kształtuje dziejowe procesy na polskiej ziemi. (...) Tutaj zawsze byliśmy wolni!"

Ta pielgrzymka miała ogromne znaczenie, które można rozpatrywać w wielu aspektach. Na jeden z nich zwraca uwagę w rozmowie z portalem muzhp.pl historyk prof. Jan Żaryn. „Kiedy papież przyjechał 2 czerwca 1979 roku, przez tydzień rządził Polską. Bez wątpienia od czasu Mszy świętej na Placu Zwycięstwa, od tej słynnej homilii, poprzez kolejne etapy pielgrzymki, a więc Mszę świętą dla młodzieży następnego dnia, następnie Jasną Górę, a szczególnie Kraków - mszę na Błoniach - Polska żyła papieżem; <policzyliśmy się> - mówiono potem. Gdy Jan Paweł II pojawiał się w jakimś mieście, żyło ono tylko tą wizytą, władza znikała, była nieobecna, nie odczuwało się jej. Co więcej, można powiedzieć, że różnego rodzaju działania ze strony kościelnej spowodowały - nie od razu, ale w dłuższej perspektywie - naruszenie pewnej stabilności ideologicznej w społeczeństwie. Jan Paweł II uwolnił społeczeństwo polskie od zakleszczenia propagandowego, które powodowało że Polacy jako wspólnota albo w ogóle nie myśleli, albo nie sądzili, że może się cokolwiek w tym ustroju zmienić. To wszystko nagle runęło, ta niemożność dokonania jakiejkolwiek zmiany, która była efektem funkcjonowania PRL w praktyce" - mówi Żaryn.

A na pytanie, czy można uznać, że wizyta papieska była kilkudniowym doświadczeniem wolności, odpowiada: „Zdecydowanie. Kilkudniowym doświadczeniem wolności, wolności ducha, uwolnienia prawdy, która była w kleszczach totalnej propagandy, atomizującej ludzi i jednocześnie odbierającej jakąkolwiek nadzieję. To wszystko zostało zrzucone przez społeczeństwo jak ciężki płaszcz. Okazało się, że można wyartykułować głośno, publicznie, zdania, których często ludzie nie byli w stanie nawet sformułować, bo tak dalece byli pogubieni. Zrobił to za nich papież Polak".