Strona główna  /  Kronika Federacji  /  Rok 2021  /  20. rocznica śmierci ks. prałata Tadeusza Uszyńskiego

20. rocznica śmierci ks. prałata Tadeusza Uszyńskiego

 9 października minęła 20. rocznica śmierci ks. prałata Tadeusza Uszyńskiego, legendarnego duszpasterza akademickiego Warszawy, odnowiciela i pierwszego moderatora Sodalicji Mariańskich w Polsce po 1980 roku, założyciela naszych szkół sodalicyjnych w Warszawie.

Tego dnia w Bogutach, rodzinnej miejscowości ks. Tadeusza, modlili się Sodaliski i Sodalisi m.in. z Warszawy i Piastowa, przedstawiciele Zarządu Federacji SM, członkowie Stowarzyszenia Katolików Wojskowych, Zarząd Fundacji Szkolnej im. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego, rodzina i przyjaciele ks. Uszyńskiego. W sumie przybyło bardzo dużo osób, które uczciły pamięć wyjątkowego Kapłana.

O godz. 15.00 przy grobie ks. Tadeusza odmówiona została Koronka do Bożego Miłosierdzia, złożono wieńce i kwiaty. Następnie w kościele parafialnym odprawiono Mszę św., której przewodniczył miejscowy ks. proboszcz, a homilię wygłosił o. Emilio de Cardenas. Po Mszy św. sodalisi wraz z parafianami poprowadzili modlitwę różańcową.

Wcześniej nasza grupa z Warszawy i Piastowa odwiedziła Zuzelę, miejsce urodzenia bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. W tamtejszym kościele m.in. odmówiliśmy Akt Oddania Matce Bożej, a także wysłuchaliśmy ciekawej prelekcji miejscowego ks. proboszcza. Zwiedzaliśmy również Muzeum Lat Dziecięcych kard. Stefana Wyszyńskiego.

10 lat temu odbyła się w Warszawie sesja popularnonaukowa „Ksiądz Prałat Tadeusz Uszyński - wierny uczeń Sługi Bożego Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia". Podczas sesji, interesujący wykład na temat obszarów zaangażowań duszpasterskich ks. Uszyńskiego w świetle posługi kard. Stefana Wyszyńskiego, miał dr Tadeusz Krawczak, historyk. Dziś, szczególnie niedługo po beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia, warto wrócić do tego wystąpienia. Oto jego fragmenty:

„Przypomnijmy sobie, w jakich warunkach musiał działać Prymas Wyszyński za czasów Władysława Gomułki. Po krótkiej odwilży popaździernikowej Gomułka przeszedł do konfrontacji z Kościołem. Co wtedy najbardziej Prymasa bolało? To, że w trudnym czasie Wielkiej Nowenny przed obchodami tysiąclecia chrztu Polski, aresztowania obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, z kręgu oddziaływania Kościoła wycofywała się inteligencja. Dlatego jako jedno z najważniejszych zadań Prymasa Tysiąclecia odczytał, że trzeba budować inteligencję katolicką wyznającą zasady chrześcijańskie, żeby można było w przyszłości na tych ludzi liczyć. W tym kontekście należy widzieć powierzenie ks. Uszyńskiemu funkcji sekretarza Komisji Episkopatu Polski do spraw Duszpasterstwa Akademickiego, a także wysłanie go na studia uzupełniające, głównie do Francji, aby poznał stosowane tam formy pracy duszpasterskiej.

Dlaczego Prymas Wyszyński tak odpowiedzialne zadania zlecił właśnie ks. Uszyńskiemu? Jaki wspólny mianownik łączył Prymasa, który urodził się na początku XX w. i o prawie 30 lat młodszego ks. Tadeusza? Warto zwrócić uwagę, że wychowała ich ta sama ziemia i te same wartości. Drobnoszlacheckie pochodzenie, podlaska tradycja, wyniesiona z sąsiednich przecież ziem, bo między kolebką Prymasa - Zuzelą, a Bogutami jest niewielka odległość.

Ks. Uszyński, zarówno w okresie gimnazjalnym, jak i seminaryjnym, zajmował się chorymi, uczył udzielania pierwszej pomocy, utrzymywał kontakt z lekarzem, w seminarium dokonywał szczepień, profilaktyki leczniczej itd. A później, na parafii w Józefowie współpracował z Teresą Strzembosz, udzielając szeroko pojętej pomocy ludziom chorym. (...)

W tamtych czasach była ogromna atomizacja społeczeństwa. Przeciwko tej atomizacji występowało m.in. duszpasterstwo akademickie. Tworzyliśmy wspólnotę, mieliśmy do siebie zaufanie. Mogliśmy dyskutować, przychodzić z problemami, dla nas były zawsze otwarte drzwi. Ile razy byłem u św. Anny, to nigdy nie widziałem zamkniętych drzwi do ks. Tadeusza. (...) Przełamywanie atomizacji to była chyba jedna z największych zasług duszpasterstw akademickich w tamtym czasie. Tutaj wiele do zawdzięczenia mamy ks. Uszyńskiemu, który swoich wychowanków posyłał do innych ośrodków akademickich, aby tam dzielić się swoimi doświadczeniami i wzajemnie wspierać. Wspólnota coraz bardziej się więc rozszerzała. Potem efektem tego były np. małżeństwa osób pochodzących z różnych ośrodków.

Ks. Uszyński organizował u św. Anny zamknięte spotkania z Prymasem Wyszyńskim. I na tych spotkaniach można było zadawać mu pytania. Np. o sytuację Kościoła w Polsce czy problemy społeczno - polityczne. To było cenne uzupełnienie w stosunku do otwartych spotkań z Prymasem na Miodowej, czy w Gnieźnie na uroczystościach św. Wojciecha. Niezwykłe były też spotkania rekolekcyjne u św. Anny i podczas odwiedzin Prymasa
w ośrodkach DA. Bardzo cenny był dla nas ten kontakt z najwyższym hierarchą Kościoła
w Polsce. (...)

Z całej współpracy między ks. Uszyńskim a Prymasem Wyszyńskim pozostały namacalne ślady. Gdyby nie bracia Uszyńscy prawdopodobnie nie mielibyśmy muzeum w Zuzeli. To muzeum to także wyraz miłości do ziemi ojczystej. A ta miłość była jednym z wielkich wskazań kard. Wyszyńskiego.

Ks. Uszyński nie chciał dopuścić do tego, żeby zniknęła z archikatedry warszawskiej ambona z której głosił kazania Prymas Tysiąclecia. Zabezpieczył tę ambonę i dziś jest ona mensą ołtarzową w kościele pokamedulskim na Bielanach".

Na tej samej sesji, 10 lat temu, ks. inf. Ireneusz Skubiś, ówczesny redaktor naczelny Tygodnika „Niedziela" i były duszpasterz akademicki mówił: „Ks. Tadeusz Uszyński blisko współpracował z kard. Wyszyńskim i duszpasterze akademiccy od niego dowiadywali się, jak Prymas postrzega pewne trudne niekiedy sprawy. Nazywał Księdza Prymasa ojcem i w obie strony przekazywał życzenia i postulaty. A my, zwłaszcza kiedy zauważyliśmy współpracę hierarchów, nie mieliśmy żadnych wątpliwości. A do spraw trudnych należała m.in. idea oddania się w niewolę Maryi, przedkładana przez kard. Wyszyńskiego. (...)

Kard. Wyszyński bardzo ufał swojemu kapłanowi i zawierzał mu wiele spraw związanych duszpasterstwem akademickim w Warszawie i całej Polsce. Pamiętam pielgrzymkę do Rzymu w 1980 roku, przez całą Europę, kiedy to ks. prał. Uszyński przewodził grupie 50 duszpasterzy. Wiem, że szczegóły tego wyjazdu były uzgadniane bezpośrednio z Księdzem Prymasem i miały związek z wielką misją rozpoczynającego wtedy swój urząd w Kościele polskiego papieża Jana Pawła II.

Ks. prał. Tadeusz Uszyński to kapłan niezwykłej inteligencji, zapału i wyczucia chwili. Doświadczenie pracy akademickiej z młodzieżą francuską, we współpracy z ks. Jean Maria Lustigerem, późniejszym kardynałem i arcybiskupem Paryża, przeniósł do Polski i realizował pod czujnym okiem Księdza Prymasa. Dawało to wielkie możliwości urzeczywistnienia z polską młodzieżą ważnych przedsięwzięć, które wypływały z zadań Vaticanum II.

W akademickim kościele św. Anny w Warszawie kwitło życie, odnajdywali się tam także ludzie różnych opcji, którzy w niespokojnych latach 80. szukali wyjścia w trudnych sytuacjach. Ks. Uszyński nikogo nie odesłał z kwitkiem, a w sytuacjach szczególnych kontaktował z prymasem Wyszyńskim".