Strona główna  /  Rekolekcje  /  Rybaki 2021  /  Relacja z rekolekcji w Rybakach cz. 4

Relacja z rekolekcji w Rybakach cz. 4

 Ostatnia konferencja podczas naszych sodalicyjnych rekolekcji w Rybakach poświęcona była umiłowaniu woli Bożej w swoim powołaniu.

„Boże, naucz mnie miłować Twoją wolę w powołaniu do którego mnie wzywasz. Gdy nie chcę iść, gdzie Pan mnie posyła, niech będzie jak Bóg chce" - modli się bł. Regina Protmann.

- Powołanie jest po wołaniu. Wołającym jest Bóg, ale to, co nastąpi po tym wołaniu, to już zależy ode mnie. Bóg woła człowieka, a człowiek po tym wołaniu odpowiada Bogu. Do czego Bóg woła człowieka? Każdego do jego szczegółowego zadania, jakim jest osobiste, jedyne w swoim rodzaju życiowe powołanie. Jednak pierwsze nie jest to szczegółowe, „zadaniowe" powołanie. Pierwsze jest powołanie do świętości. A to drugie powołanie, szczegółowe, ma być realizowane o tyle, o ile pozwala mi wejść na drogę świętości - mówił rekolekcjonista ks. Michał Kuciński.

Wyraził przekonanie, że większość z nas odkryła już swoje szczegółowe powołanie. Jednak, jak zaznaczył, raz wybrawszy ciągle na nowo musimy wybierać. Dobrze jest w już raz odkrytym powołaniu nadal odkrywać jego nowe wymiary. Bo w swoim powołaniu można się „zasiedzieć". Zmieniają się okoliczności realizacji podjętego powołania. Np. inaczej się realizuje powołanie do macierzyństwa, ojcostwa, czy samotności, kiedy ma się 20 lat,
a inaczej kiedy jest się starszym.

Co jest konieczne, żeby realizować powszechne powołanie do świętości? - Wszystkie moje źródła, jak mówi psalm, są w Bogu. Czyli źródło świętości też. A zatem, żeby realizować powołanie do świętości, trzeba być przy źródle, jakim jest Bóg. Czyli po prostu trzeba prowadzić życie duchowe. Trzeba znaleźć swój rodzaj modlitwy, sposób podtrzymywania relacji z Bogiem. W centrum życia duchowego matki Reginy była miłość do Jezusa obecnego szczególnie w Najświętszym Sakramencie. Pogłębiała tę miłość przez częstą Komunię św., głęboką modlitwę. Obok pobożności eucharystycznej pielęgnowała cześć do Najświętszego Serca Pana Jezusa. To była jej taka drabina do nieba. Skutkowało to tym, że potrafiła wyrazić swoje życie w maksymie „Jak Bóg chce" - mówił ks. Kuciński.

Podkreślił, że w życiu duchowym matki Reginy nie zabrakło wymiaru maryjnego.  Sama praktykowała i zapraszała swoje duchowe córki do codziennego odmawiania Litanii Loretańskiej. Odmawiała z siostrami Różaniec, w święta Oficjum o Najświętszej Maryi Pannie. Przygotowywały się do maryjnych świąt przez modlitwę i post.

Potwierdzeniem autentyczności tej modlitwy było połączenie życia kontemplacyjnego i apostolskiego. Matka Regina wraz z siostrami głęboko miłowały Boga i bliźnich, troszcząc się codziennie o nich.

W Sodalicjach Mariańskich, jak powiedział ks. Michał Kuciński, realizacja powołania streszcza się w następujących punktach:

1. Szczególna cześć i miłość ku Niepokalanie Poczętej Matce Boga Człowieka. Przez Maryję na większą chwałę Boga.

2. Pogłębienie życia wewnętrznego, które otwiera serca i nastawia nas na pełnienie woli Bożej. Źródłem życia duchowego jest Słowo Boże. Tak więc, jak chcesz pogłębiać życie duchowe, czytaj Słowo Boże.

3. Pogłębienie wykształcenia religijnego i Katolickiej Nauki Społecznej.

4. Budzenie ducha apostolstwa i odpowiedzialności.

5. Łączność z Kościołem.

Ks. rekolekcjonista zauważył, że matka Regina, w swojej regule zakonnej, uwypukliła te same elementy życia duchowego, które proponowane są w Sodalicji Mariańskiej: maryjność, pobożność, religijność, apostolstwo i eklezjalność. Nie ma w tym nic dziwnego, skoro była sodaliską. Realizując powszechne powołanie do świętości, rozeznała swoje powołanie szczegółowe i założyła zgromadzenie zakonne.

Ks. Kuciński zachęcił nas, aby robiąc rachunek sumienia zwracać uwagę na konkretne elementy charyzmatu sodalicyjnego i pytać siebie o ich realizację na co dzień. Jak wygląda u nas maryjność, pobożność, religijność, apostolstwo i przynależność do Kościoła? Czy znajdujemy czas na adorację Najświętszego Sakramentu, przygotowanie i uczestnictwo we Mszy św.?

Ponieważ zmieniają się okoliczności realizacji powołania, możemy stanąć wobec konieczności odpowiedzi na pytanie: co dalej? W takiej sytuacji byli apostołowie po śmierci Jezusa i Jego zmartwychwstaniu. Jezusa nie ma z nimi w takiej postaci, jak był wcześniej. Wszystko się zmieniło. W naszym powołaniu również wiele może się zmienić. Jesteśmy coraz starsi, nie mamy już tylu sił i możliwości. - Realizacja powołania, prędzej czy później, niesie w sobie pytanie o dalszą sensowność tego właśnie powołania - podkreślił ks. Kuciński. Dodał, że warto wtedy szukać Boga jeszcze mocniej w naszej codzienności. Bo On tam właśnie na nas czeka.

W biografii bł. Reginy Protmann czytamy: „Być może odczuwając szybko ubywające siły i zdrowie, jak też przeczuwając zbliżającą się śmierć, Regina nie bacząc na mroźną zimę 1612 roku, wybrała się na wizytację klasztorów, jak też aby pożegnać się z siostrami. To zaszkodziło do reszty jej zdrowiu. Dlatego ostatnie osiem tygodni życia spędziła w łóżku. Nie żaliła się, ani też nie przejawiała oznak niecierpliwości, ale pełna ufnej nadziei gotowa była na spotkanie z Panem. Zmarła po przyjęciu sakramentów świętych w opinii świętości, w 61 roku życia, w piątek 18 stycznia 1613 r., w domu Zgromadzenia w rodzinnym Braniewie, otoczona siostrami zakonnymi. Pogrzebano ją w tamtejszym kościele jezuitów w poniedziałek 21 stycznia tegoż roku".

- Matka Regina nie przejawiała oznak niecierpliwości. Charakteryzowała ją: determinacja, zaufanie Bogu, siła ducha, cierpliwość, pokora. Bóg woła każdego z nas po imieniu, bez względu na piękno i trud naszego wieku. Aby było tak, jak dobry Bóg chce - zakończył ks. Michał Kuciński.