Strona główna  /  Beatyfikacja Kardynała Stefana Wyszyńskiego  /  Rok 2019  /  Proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia zakończył się

Proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia zakończył się

 Papież Franciszek upoważnił Kongregację do Spraw Kanonizacyjnych do ogłoszenia dekretu o cudzie za wstawiennictwem Czcigodnego Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Oznacza to, że proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia zakończył się i wkrótce poznamy datę i miejsce uroczystej beatyfikacji.

To wielka radość dla wszystkich sodalisek i sodalisów, którzy od wielu lat gorliwie modlili się o beatyfikację Prymasa Tysiąclecia. Kard. Wyszyński stoi w pewnym sensie u początków dzisiejszego kształtu polskich Sodalicji Mariańskich. To on bowiem 15 września 1980 r. poprosił ks. Tadeusza Uszyńskiego, ówczesnego rektora kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie, o podjęcie zadania wznowienia oficjalnej działalności Sodalicji Mariańskich w Polsce i to - jak się wyraził - „w dawnym duchu". Od 1949 r. Sodalicja Mariańska, podobnie jak inne stowarzyszenia religijne, nie mogła oficjalnie działać. Na skutek dekretu władz państwowych, nakazującego rejestrację stowarzyszeń religijnych wraz z podaniem spisu członków, Episkopat Polski był zmuszony zawiesić ich działalność w świetle prawa państwowego.

Kard. Wyszyński, wielki czciciel Matki Bożej i Sodalis Marianus, jeszcze jako kapłan diecezji włocławskiej kierował Sodalicją Mariańską Ziemian Kujawsko - Dobrzyńskich. „Miałem kilkuset ziemian - ludzi starszych i młodych, którym starałem się w ramach wykształcenia religijnego podawać zasady katolickiego myślenia społecznego, między innymi w sprawie uwłaszczenia chłopów..." - wspominał po latach.

Po zawieszeniu oficjalnego działania Sodalicji nie zapomniał oczywiście o naszej wspólnocie. Spotykał się z sodalisami i wyrażał pragnienie, aby we właściwym czasie Sodalicja została reaktywowana. W 1978 roku, podczas sesji zorganizowanej w 50-lecie erygowania Sodalicji Mariańskiej po I wojnie światowej, Prymas Tysiąclecia mówił: „Nie bójcie się przyjąć Maryi. Może uważacie, że roztropność doradzałaby o tych rzeczach mówić trochę delikatniej, ciszej i spokojniej. Roztropność jest cnotą i ma swój właściwy wymiar, ale gdy on się zaniża, staje się małodusznością. Bądźmy więc spokojni, odważni, mężni. Niech Bóg, który sam określił pozycję Maryi w dziele zbawienia i uświęcenia, ożywi was takimi mocami, abyście bez lęku przyjęli Maryję na nową drogę pracy sodalicyjnej w naszej Ojczyźnie. Matko Chrystusowa i Matko nasza! Chcemy ożywić nasz apostolski zapał i pracować nad odnową Kościoła w duchu chrześcijańskiej miłości i pełnej prawdy okazanej nam przez Chrystusa".

Swojej prośby o podjęcie zadania wznowienia działalności sodalicyjnej Prymas Wyszyński nie skierował do przypadkowego kapłana. Wiedział, że ks. Uszyński jest sodalisem, ogromnie kochającym Maryję, a jednocześnie wspaniałym duszpasterzem i organizatorem. Istotne było również to, że ks. Tadeusz był rektorem głównego kościoła akademickiego Warszawy, sekretarzem Komisji Episkopatu Polski do spraw Duszpasterstwa Akademickiego. Prymas uważał bowiem, że Sodalicja jest wielkim skarbem w formacji młodego pokolenia, a wznowienie jej działalności wśród młodzieży akademickiej winno przyczynić się do odrodzenia moralnego. Pobłogosławił pracy sodalicyjnej, pisząc własnoręcznie na złożonym podaniu o zatwierdzenie Sodalicji: „Pracy na rzecz Sodalicji Mariańskiej błogosławię".

Kard. Wyszyńskiego i ks. Uszyńskiego łączyło bardzo wiele. Wychowała ich ta sama ziemia, te same wartości, drobnoszlacheckie pochodzenie i podlaska tradycja. Między Zuzelą, rodzinną miejscowością Prymasa, a Bogutami, miejscem urodzenia ks. Uszyńskiego, jest niewielka odległość. Ks. Uszyński bywał w Zuzeli bardzo często, ufundował tam pomnik kard. Wyszyńskiego, przyczynił się do ufundowania dzwonów i wybudowania dzwonnicy, a także do rekonstrukcji chrzcielnicy, przy której przyszły Prymas Tysiąclecia był ochrzczony. Również przyczynił się do stworzenia Muzeum Lat Dziecięcych Stefana Wyszyńskiego.

Warto też dodać, że ks. Uszyński nie chciał dopuścić do tego, żeby zniknęła z archikatedry warszawskiej ambona, z której głosił kazania Prymasa Tysiąclecia. Zabezpieczył tę ambonę i dziś jest ona mensą ołtarzową w kościele pokamedulskim na Bielanach.

W 2014 roku Federacja Sodalicji Mariańskich w Polsce ufundowała dla kościoła parafialnego w Zuzeli witraż poświęcony Ślubom Jasnogórski z 1956 roku. Witraż jest jednym z dwunastu, a wszystkie upamiętniają najważniejsze wydarzenia z życia i posługi Prymasa Tysiąclecia oraz najważniejsze miejsca, w których przebywał i pracował. Jest to „Droga życia Prymasa Tysiąclecia, z Zuzeli do Warszawy - ku świętości". Witraże zostały uroczyście poświęcone 2 sierpnia 2014 r. 

Oczywiście kard. Wyszyński i ks. Uszyński blisko ze sobą współpracowali. Prymas ufał ks. Tadeuszowi i powierzał mu odpowiedzialne zadania. Z kolei ks. Uszyński nazywał Prymasa ojcem.

Bliska już beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia jest też wielką radością dla całej społeczności naszych szkół sodalicyjnych. Jest to w końcu Patron naszej Szkoły Podstawowej nr 7 i Zerówki. Uczniowie często, i to nie tylko na religii, poznają niezwykłe życie kard. Wyszyńskiego. Wyjeżdżają na pielgrzymki do Zuzeli. Ostatnio byli tam 1 października, zresztą właśnie wtedy, kiedy w Watykanie podejmowana była decyzja o uznaniu cudu za wstawiennictwem Prymasa Wyszyńskiego, co było warunkiem zakończenia jego procesu beatyfikacyjnego.

Wspomniany cud wydarzył się pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. W 1988 roku młoda (19-letnia wówczas) kobieta zachorowała na nowotwór tarczycy i nie dawano jej szans na przeżycie. 17 lutego 1988 r. wykonano w Szczecinie rozległą operację, usuwając zmiany nowotworowe oraz dotknięte przerzutami węzły chłonne. Po początkowym pozornym polepszeniu, stan zdrowia pacjentki pogorszył się. Podczas pobytu w Instytucie Onkologii w Gliwicach w styczniu i marcu 1989 r. kobietę leczono jodem radioaktywnym. W gardle wytworzył się guz wielkości 5 cm, który dusił pacjentkę i zagrażał jej życiu. 14 marca 1989 r., po intensywnych modlitwach za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego, stwierdzono przełom. Kolejne badania prowadzone w gliwickim Instytucie Onkologii, potwierdzały dobry stan kobiety. W ciągu 30 lat nie stwierdzono u niej remisji nowotworu i jest całkowicie zdrowa.

Teraz czekamy na ogłoszenie daty i miejsca uroczystości beatyfikacyjnych. Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz złożył w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej prośbę, aby odbyły się one w Warszawie na Placu Piłsudskiego pod koniec maja przyszłego roku: albo w rocznicę śmierci Prymasa Wyszyńskiego (28 maja), albo w rocznicę jego pogrzebu (31 maja).