Adhortacja apostolska "Dilexi te"
Leon XIV napisał swoją pierwszą adhortację apostolską. Nosi ona tytuł Dilexi te (Umiłowałem cię) i poświęcona jest miłości do ubogich.
Okazuje się, że w ostatnich miesiącach życia papież Franciszek przygotowywał adhortację właśnie na ten temat. Nie zdążył jej dokończyć, ale prawdopodobnie dużą część napisał, bo czytając dokument łatwo można dostrzec prowadzenie narracji i sposób argumentacji charakterystyczny dla zmarłego w kwietniu tego roku Franciszka. Zresztą sam Leon XIV wyjaśnia to w adhortacji: „Otrzymawszy jakby w spadku ten projekt, cieszę się, że mogę go uczynić swoim – dodając kilka refleksji – i zaproponować go jeszcze na początku mojego pontyfikatu”. Papież wyznaje, że on także pragnie, aby wszyscy chrześcijanie mogli dostrzec silny związek między miłością Chrystusa a Jego wezwaniem, abyśmy stawali się bliźnimi ubogich.
Ojciec Święty nawiązuje do znanej z Katolickiej Nauki Społecznej „opcji preferencyjnej na rzecz ubogich”. Papież zwraca uwagę, że od początków Kościoła ubodzy byli uważani za prawdziwe bogactwo, a pierwszy męczennik św. Szczepan łączył świadectwo wiary z posługą na rzecz ubogich. Dwa wieki później św. Wawrzyniec, męczennik zmuszony przez władze rzymskie do wydania skarbów Kościoła, wskazał na ubogich jako „skarby Kościoła”.
Papież przypomina nauczanie Ojców Kościoła o ubogich, ukazując, że rodzący się Kościół nie oddzielał wiary od działania społecznego. Zaznacza, że miłosierdzie nie jest drogą opcjonalną, lecz kryterium prawdziwego kultu. Leon XIV przypomina także nauczenie szczególnie jemu bliskiego św. Augustyna, zachęcając, by nie tylko studiować jego dzieła, ale także być gotowym do radykalnego życia jego wezwaniem do nawrócenia, które obejmuje posługę miłosierdzia.
Ojciec Święty podkreśla znaczenie troski Kościoła o chorych, zarówno jako świadectwo wspólnot, zwłaszcza zakonnych, jak i poszczególnych osób. „Dzisiaj to dziedzictwo jest kontynuowane w szpitalach katolickich, w ośrodkach zdrowia otwieranych w odległych regionach, w misjach medycznych działających w lasach, w ośrodkach wsparcia dla osób uzależnionych od narkotyków oraz w szpitalach polowych na terenach objętych wojną. Chrześcijańska obecność przy chorych pokazuje, że zbawienie nie jest ideą abstrakcyjną, ale konkretnym działaniem” – pisze papież.
Przypomina, że propozycja Ewangelii nie dotyczy jedynie indywidualnej i wewnętrznej relacji z Bogiem, lecz chodzi o miłowanie Boga królującego w świecie. „W takiej mierze, w jakiej zdoła On królować między nami, życie społeczne będzie przestrzenią braterstwa, sprawiedliwości, pokoju, godności wszystkich” – stwierdza Leon XIV.
Papież zwraca uwagę, że dla chrześcijan, kwestia ubogich prowadzi z powrotem do sedna naszej wiary, bowiem nie są oni kategorią socjologiczną, lecz samym ciałem Chrystusa.
Poruszając kwestię jałmużny Ojciec Święty wskazuje, że najważniejszą pomocą dla ubogiej osoby jest pomoc w znalezieniu dobrej pracy. Jednak, jeśli nie ma jeszcze takiej konkretnej możliwości, nie możemy ryzykować, pozwalając na pozostawienie jakiejś osoby własnemu losowi, bez tego, co jest niezbędne do godnego życia. „A zatem jałmużna pozostaje niezbędnym etapem kontaktu, spotkania i wczuwania się w sytuację drugiej osoby” – uważa papież. Dodaje, iż nie zwalnia ona kompetentnych władz z odpowiedzialności, nie eliminuje organizacyjnego zaangażowania instytucji, ani nie zastępuje słusznej walki o sprawiedliwość. Apeluje, abyśmy jako chrześcijanie nie rezygnowali z jałmużny.
O. Dariusz Kowalczyk SJ, profesor Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie, podkreśla w Tygodniku Idziemy, że mocnym punktem tej adhortacji jest jej chrystocentryzm. Dzięki temu mamy dokument na wskroś kościelny, a nie tekst, który równie dobrze mogłaby napisać jakaś organizacja międzynarodowa. Zaletą są odniesienia patrystyczne, świadectwa zaangażowania na rzecz ubogich, nawiązania do Jana Pawła II i Benedykta XVI, praktyczne wskazania pastoralne.
Zarazem jednak, zdaniem jezuity, dokument może budzić pewien niedosyt z powodu jego wyraźnie kompilacyjnego charakteru. „Chciałoby się znaleźć w tekście więcej oryginalnych, osobistych spostrzeżeń obecnego papieża, ale tu trzeba poczekać na kolejne jego dokumenty. Analiza współczesnych problemów społeczno – ekonomicznych wydaje się dość powierzchowna i hasłowa. Niektóre diagnozy są niekiedy bardziej moralistycznymi uogólnieniami niż pogłębioną analizą mechanizmów globalnej ekonomii, rynków finansowych czy geopolityki” – pisze o. Kowalczyk.